wtorek, 25 lutego 2014

Ciepłe Zimne - Warszawa/Śródmieście


     Ciepłe Zimne to niby zwykła cukiernia w centrum (Wilcza, blisko Kruczej), ale nie do końca. Wprawdzie wystrój jest standardowy - typowy dla lokali z lat 90. to oferta jest nieco ciekawsza od wizerunku. Oprócz lodów własnej roboty mają tutaj dobre gofry, a w dni powszednie oferują lunch. Tak, tak. Lunch w cukierni. Dajcie mi święty spokój.
     Wpadliśmy tu na niedzielny deser i chyba jesteśmy zadowoleni. W zamrażalce z lodami można znaleźć m. in. lody piwne, miętowe, o smaku białej czekolady. Miły barman po moim zdziwieniu lodami piwnymi dał mi próbkę i muszę powiedzieć, ze są całkiem, całkiem.Gofry też są niczego sobie - przypominają te z wakacji z 1990 roku w Wiśle, więc chyba jest dobrze. Do tego jeszcze dobra kawa i podwieczorek mamy gotowy.  Było git, niestety były też minusy.
     Oprócz wystroju z lat 90. denerwuje gadające w tle Radio Złote Przeboje, w którym można usłyszeć Backstreet Boys, panią Spears, a potem reklamę leku na hemoroidy. A wystarczyło by puścić jakiekolwiek radio internetowe i byłoby zdecydowanie lepiej. Drugi minus to temperatura panująca na antresoli. Było gdzieś około 600 stopni jakiegoś tam Celsjusza. A trzeci minus to kompletny brak ciast w ofercie. Dlatego daję cukierni z Wilczej 4 stary. Są minusy, są dobre lody i gofry, nie ma ciast. Może kiedyś wpadniemy tu na lunch - byleby nie latem bo zejdziemy na miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz