środa, 1 stycznia 2014

Amrit Kebab - Warszawa/Śródmieście

     Nie jestem jakimś wielkim fanem kebabów. Z pewnością jest to lepsza potrawa niż pizza w sieciówkach i często jest pod ręką, więc od czasu do czasu odwiedzam również takie lokale.  Poza tym można w tureckich knajpach tanio zjeść - a to jest mój priorytet.

    Jednym z najlepszych warszawskich kebabowni jest Amrit Kebab, mający swoje lokale na Bródnie, Żoliborzu, Śródmieściu i Ochocie. Powstają kolejne i wcale się nie dziwie - jakość mięsa, i w ogóle potraw w Amricie, ścina z nóg wszelkie inne małe lokale z obleśnymi kawałkami mięsa obracającymi się na kiju nieprzerwanie od dwóch lat. Z pewnością Amrit przewyższa jakością także inną popularną sieć czyli Kebab King.

    Ostatnio wybraliśmy się do Amrita zjeść nowość w tutejszym menu czyli Light Kebab. Brzmi to strasznie głupio. To tak jakby była pizza light, wódka light albo niepsujący się tramwaj Pesa. Ale skoro jest cola light, a Nemiroff zrobił już wódkę light to dlaczego nie ma być kebaba light?

   Light Kebab z Amrita jest oferowany tylko w cienkim pełnoziarnistym ciemnym chlebie. Sosów jest mniej i są ponoć lżejsze dla żołądka. Bardzo słusznie. Jak zwykle do kanapki pchana jest kapusta pekińska czy coś podobnego - nie znoszę tego. To chyba jakiś polski tuning tego dania. Choć pewnie w krainie kebaba - Niemczech - nie jest lepiej. Wzięliśmy wersję z kurczakiem. Jak zwykle w Amricie mięso było świeże i dobrze przyprawione. Czuć, że kurczak jest przyprawiany na miejscu i nie jest gotowym produktem zamawianym w Makro jak w niektórych miejscach z tureckim żarciem. Bardzo dobra kanapka za 11 zł. Fajnie. Daję 5 starów. Czemu nie 6? Za kapustę i straszny tłok w lokalu (zawsze trudno znaleźć miejsce siedzące).

Adres: Al. JP II róg Solidarności - blisko Mc Donalda.
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz