W czasie dnia można tu zjeść dobry lunch. Później Zagadka staje się knajpą do wypicia dobrych drinków, spotkania ze znajomymi i posłuchania muzyki. My byliśmy tu właśnie po 20tej, więc na menu lunchowe nie mogliśmy liczyć. Zatem co było? Makarony, sałatki, kanapki i naleśniki.
Zamówiliśmy więc naleśnika XXL z kurczakiem (24 zł) i makaron z mozzarellą (27 zł). Wszystko było bardzo ładnie podane i wyglądało smakowicie. Naleśnik był rzeczywiście duży, w środku oprócz grillowanego kurczaka była cebula, cukinia i suszone pomidory. Bardzo smaczne i sycące danie. Jestem za. Mogę zjeść takich jeszcze "pincet". Makaron z mozzarellą i czerwoną cebulą, świeżą bazylią w pomidorowym sosie był także na wysokim poziomie. Mimo iż wszystko nam smakowało to mamy pewne ale, głównie do cen, które są zbyt wysokie.
Na deser wzięliśmy bardzo poprawne ciasto orzechowe z makiem i kilka butelek Żywca Porter z Browaru Cieszyńskiego. Właśnie. Piwo. W lokalu są dostępne tylko gatunki związane z grupą Żywiec i brakuje piw regionalnych. Ale po zachowaniu klienteli było widać, iż najmodniejszym trunkiem w zagadce są raczej drinki, więc być może brak dobrych piw nie przeszkadza tak mocno.
Reasumując Zagadka bardzo się nam podoba i z pewnością tu wrócimy. Bardzo fajne miejsce na spotkanie. Do tego dobry wystrój, podobno przystojni barmani (tak mówiły nam dziewczyny) i jedzenie dostępne jeszcze po 20tej. Minusy to wysokie ceny i mały wybór piw, dlatego zagadka dostaje 5 starów, ale za to mocnych jak porter z Żywca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz