W Amatorskiej już byliśmy. O tutaj. Jak już pisałem lubię tę knajpę - głównie za klimat. Tym razem zamówiłem danie dnia czyli żurek i klopsiki za 20 zł. Siłą Amatorskiej jest to, że oferta dnia jest dostępna do wyczerpania zapasów danej potrawy. Fajnie, bo większość knajp lunch sprzedaje do 16tej, a potem jedz pan dania z karty za pincet.
Niestety obiad był dość średni. Zresztą czego się spodziewać po klopsikach? Czy istnieją w ogóle dobre klopsy? Chyba tak - w Szwecji. W Polsce zazwyczaj to jest kawał rozgotowanego mięsa, bez smaku i charakteru. W tym wypadku było podobnie, choć nie aż tak źle. Sos był dobry, ziemniaki też w miarę. Surówka typowa i nijaka.
Żurek zdecydowanie lepszy - wyrazisty i kwaśny. Trochę brakowało dobrej kiełbasy w środku.
Reasumując: trafiłem na niezbyt szczęśliwą potrawę, która rzadko mi smakuje. Żurek dobry, ale bez euforii. Oferta 20 zł na Nowym Świecie za dwa dania świetna - choćby za to należy się czwórka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz