wtorek, 28 stycznia 2014

W oparach absurdu - Warszawa/Stara Praga

     Do knajpki przy ulicy Ząbkowskiej (niedaleko Brzeskiej) o nazwie W oparach absurdu zawsze warto wpaść. Głównie by napić się piwa, albo wódki - zazwyczaj w pięknych okolicznościach przyrody. Do wódeczki można tu kupić śledzia, tatar, bigos. Są też pierogi (w menu w wersji angielskiej: home made pierogi).
     My tym razem spotkaliśmy się tu przy wódce i piwie, zatem grubszych potraw nie tykaliśmy. Niestety bardzo rzadko bywa tu tatar, zatem zamówiliśmy śledzia (9 zł, a z dwoma milicjantami wódeczkami 23 zł). Trzeba przyznać, że sledzik był dobry, świeży, a porcja była wystarczająca. Pani Fi zamówiła ciasto marchewkowo-czekoladowe, które nie dość, ze było home made to jeszcze było dobre.
     Skoro W oparach absurdu jest lokalem, do którego warto wpaść na piwo to jakie browary można tu kupić? Same dobre. Raciborskie, Amber, kilka gatunków czeskiego piwa i kilka innych naprawdę dobrych piw regionalnych. Polecamy.
     Wystrój nie każdemu się  spodoba - miłośnicy minimalizmu i czystości formy będą się tu czuli źle. Lokal składa się ze starych mebli i stolików zrobionych ze starych maszyn do szycia. Jest dość ciasno, ale mi ten klimat odpowiada. Trochę w stylu końca lat 90. Czasem organizowane są tu. występy na żywo, zazwyczaj jazzowe lub rockowe. Mi to bardzo pasuje.
     Jako miejsce do wypadów na piwo lub wódkę W oparach absurdu dostaje 5 starów - minus za notoryczny brak tatara. Na obiady polecamy inne lokale na Ząbkowskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz